Uzależnieni od urządzeń elektronicznych
Czy tego chcemy czy nie, jesteśmy otoczeni urządzeniami, a nasze życie w dużej mierze się na nich opiera. Gdziekolwiek się udamy, widzimy tłumy ludzi z telefonami komórkowymi w dłoni, rozmawiających ze znajomymi lub przeglądających mobilne aplikacje internetowe, niektórzy z nich robią zdjęcia lub kręcą filmy przy pomocy wbudowanych w ich smartfony kamer. Nie ma biura bez drukarki i komputera, ciężko jest sobie wyobrazić jak to jeszcze kilkanaście dekad temu ludzie musieli ręcznie przeliczać wszystkie rachunki, ponieważ nawet kalkulator był niezwykłym luksusem i drogim sprzętem. Obecnie kalkulator można kupić za mniej niż piętnaście złotych w pobliskim sklepie, z resztą wszystko związane z elektroniką tanieje z roku na rok. Głównie za sprawą coraz to nowych, lepszych alternatyw szybko wynajdywanych przez specjalistów. Miliony osób na świecie potrzebuje komputera do wykonania swojej codziennej pracy, komputery te są wyposażone w konkretne programy mające na celu ułatwienie i usprawnienie, a często wręcz umożliwienie wykonywanych przez nich zadań. Nawet za pozornie prostym urządzeniem, jakim jest zwykłe radio, kryje się zaawansowana technologia, odczytująca fale elektromagnetyczne i zamieniające je na dźwięk, coś, co ludzkość zna od niemal dwóch stuleci. Jednak bez wątpienia przeciętny, szary człowiek nie byłby w stanie pojąć, w jaki sposób to w ogóle działa. Bez drukarek cofnęlibyśmy się do średniowiecza, gdzie wszystkie notatki i dokumenty musiały być przepisywane ręcznie w celu powielenia ich, nie mówiąc już o książkach, które w tamtych czasach były droższe niż samo złoto, z uwagi na trudności powstałe przy próbach kopiowania ich. Nasza obecna technologia nie tylko usprawnia nasze życie, ale czyni je o wiele wygodniejszym i oferuje nowe możliwości.
Takie oczywiste czynności, jak odtwarzanie i nagrywanie muzyki, były niemożliwe, za każdym razem, gdy miało się ochotę posłuchać utworu. Musiał być on wykonywany na żywo, a po śmierci artysty niemożliwe było ponownie wysłuchanie go w identycznym wykonaniu! Musimy docenić otaczającą nas technologię, zauważyć ogromny wpływ, jaki wywiera ona na nasze życie. Jeśli jesteś głodny, możesz w minutę odgrzać jedzenie w mikrofalówce. Jeśli masz ochotę na coś zimnego, wkładasz to do lodówki. Wyobraź sobie funkcjonowanie w domu późną nocą, jeśli nie masz do dyspozycji żarówek. Dlatego właśnie większość z nas nie potrafi sobie poradzić po odcięciu prądu elektrycznego. Musimy szczerze przyznać, że jesteśmy od niego w większej bądź mniejszej mierze uzależnieni i prawdopodobnie taki stan rzeczy będzie się jedynie nasilał, do momentu kiedy jakiekolwiek fizyczne czynności stracą na praktycznym znaczeniu. Miejmy tylko nadzieję, że nie skończy się to źle, na przykład zagładą ludzkości. Nie mówię tutaj o znanym z niektórych filmów pomysłem buntu maszyn. Jednak samounicestwieniu się ludzi poprzez całkowite oddanie się lenistwu w obliczu wygodnego, całkowicie pozbawionego wszelakich trudności życia wśród urządzeń elektronicznych. Byłby to bez wątpienia proces powolny, ale zabójczy, jeśli ludzkość nie zorientowałaby się w porę, co tak na prawdę ma miejsce w społeczeństwie.
Dobrze byłoby wręcz, gdyby to już teraz ludzie zdali sobie sprawę z odległego jeszcze niebezpieczeństwa i zaczęli odkładać od czasu do czasu telefony na rzecz spaceru i rozmowy z przyjacielem. Przestać włączać mikrofalówkę za każdym razem, gdy herbatka im ostygnie. Posłuchać muzyki na żywo, a nie z radia bądź głośników i przepisać ręcznie jakiś papierek zamiast bezmyślnie go drukować na kserokopiarce. Nie nawołuję do zupełnego zaprzestania korzystania z dobrodziejstw osiągnięć informatyki i techniki, ale do zdrowego podejścia do nich. Abyśmy nie dali się pochłonąć cybernetycznemu światu, który bądź co bądź, absolutnie nie jest i nigdy nie będzie prawdziwy. Nie zmieni się od razu całego społeczeństwa, więc jak zawsze, najlepiej zmiany te zacząć wprowadzać począwszy od siebie samego i swojej własnej postawy wobec tych kwestii.